Ks. Jan Twardowski – poeta liryki religijnej, Franciszkańskiej prostoty i dobroci wobec ludzi emanował dobrocią. Na pytanie – czego chciałby życzyć ludziom? Odpowiedział:
„...żeby tyle nie narzekać, pokochać innego człowieka, takim jakim jest. Ze wszystkimi wadami. Żeby zobaczyć, że ten zły wcale nie jest najgorszy, bo na ogół sami sobie wymyślamy wrogów. Zatruwamy ten świat nie tylko spalinami, ale zwykłą niechęcią do innego człowieka. A przecież ten nasz świat nie jest taki całkiem zły.”
Uczy nas tolerancji i życzliwości dla każdego człowieka poprzez min. takie słowa:
[ ... ] z świętością moją kłopot bo chyba przeze mnie mój Stróż Anioł ma stale jedno pióro ciemne [ ... ]
Nadzieja i rozpacz
radość i ból
niewiara i wiara
czas coraz szybszy
trwanie jak ciemność'
to za daleko
i już niedługo
dom pełen bliskich
i bez nikogo
człowiek co szuka anioł co nie wie
tak jak dwa jeże sobą zdziwione
szukają razem miejsca dla siebie.
Comments