Po pierwsze, w harmonii czujemy się lepiej i sprawniej funkcjonujemy.
Po drugie, harmonia uwalnia od chorobotwórczych stresów.
Kiedy jesteśmy zharmonizowani, wówczas nie ma w nas wewnętrznych konfliktów, a to znaczy, że wszystkie nasze plany możemy z łatwością realizować.
To również znaczy, że życie nas cieszy.
Oczywiście, ktoś może sobie wyobrażać, że uda mu się zharmonizować z niskimi wibracjami
To jednak nie jest możliwe. A nie jest, ponieważ zawsze w człowieku pozostają wibracje wysokie, jako że mamy w sobie boską iskrę, zalążek boskiej doskonałości.
Tu sprawa się komplikuje, ponieważ po pewnym czasie eksperymentów stwierdzamy, że w pełni możemy się zharmonizować tylko z tymi wysokimi, subtelnymi wibracjami. Próby koncentrowania się na innych wprowadzają tylko narastanie chaosu i cierpienia.
To tak, jakbyśmy byli pozbawieni możliwości wyboru? A gdzie nasza wolność? Ależ mamy wybór, tylko trzeba zastanowić się, czy warto za niego płacić cenę chorób, cierpień czy pomieszania umysłowego.
Trzeba też zapytać się, czy warto cierpieć, by udowadniać swą urojoną wolność, czy też ją odzyskać?
Odzyskanie realnej wolności polega na zharmonizowaniu się z wibracjami najsubtelniejszymi.
Tylko one gwarantują pełnię wolności. Wolności twórcy, a nie buntownika. Doskonałość nie ma powodu buntować się przeciw samej sobie.
Tylko ktoś, kto innym zazdrości doskonałości, buntuje się i zamiast budować, niszczy siebie. Wprowadza w ten sposób dysharmonię i w związku z tym nie może być szczęśliwy.
Owszem, może czuć się przyjemnie, ale jest to krótkotrwała satysfakcja.
Comentários