'There is a crack, a crack, in everything. That's how the light gets in". "We wszystkim znajdziesz szczelinę .
Oto, jak światło przenika."
Tak śpiewał w 1992r. Leonard Cohen w swoim utworze" Anthem" (ang. hymn)
Pamiętam jeszcze inne słowa tej piosenki: :
"Ptaki śpiewały
o brzasku
zacznij od nowa
Słyszałem, jak mówiły:
Nie myśl o tym, co
Minęło
Ani o tym, co jeszcze przyjdzie.
[...]
Każde serce
Do miłości wróci"
"Leonard wrócił do domu” – napisano na jego oficjalnej, staroświeckiej jak on sam, stronie internetowej, gdy zmarły 7 listopada w wieku 82 lat Leonard Cohen został pochowany w rodzinnym Montrealu.
"Żydowski buddysta czerpiący z chrześcijaństwa. Mistyk i bawidamek. Hipnotyzujący głos i koszmarne solówki grane jednym palcem na keyboardzie. Uważany za króla nudziarzy i wirtuoza depresji, kontrkulturowy smakosz używek i seryjny kochanek. Enigmatyczny profeta o statusie gwiazdy pop. Przy całej muzyczności swojej twórczości – twórca słów. Adept zen z papierosem i kieliszkiem brandy."
Tak opisał go we wspomnieniach w swoim artykule z 2016 roku Michał Kuźmiński.
Comments