Czuję, że muszę to zapisać.
Jeśli osiągnąłem pewien punkt na mojej drodze i mojej świadomości, nie zawdzięczam tego światłu
i małym sercom z zewnątrz, ale odpowiedzialności i Miłości, którą przyjąłem i emanowałem.
Dotarłem tam, ponieważ postanowiłem powiedzieć DOŚĆ wirowi negatywności, który unosił się wokół mnie.
Postanowiłem wyciągnąć atrybuty, zakasać rękawy i zabłysnąć tak , jak należy.
Kiedy ktoś jest w trudnej sytuacji i potrzebuje pomocy, czuję się zmuszony pobudzić go z całą moją miłością, ponieważ jeśli powiem mu „ jak mi przykro, jestem blisko ciebie ” lub „ przesyłam ci światło ” lub nadal kładę na nim moje małe serce. Pomagam mu.
Nie pomagam mu, bo w chwili, gdy widzi serce, czyli „światło”, które mu posyłam, czuje efemeryczne samopoczucie , które może trwać kilka godzin… A potem?
Potem znajduje się z powrotem w swoim wirze negatywności, a Wszechświat po prostu odpowiada na tę negatywność.
A jeśli zamiast tego potrząśnie nim? Może mówiąc mu
„ siła i Światło są w tobie! Możesz się z tego wydostać! Spróbuj tego, czy innego ćwiczenia, przeczytaj kilka książek i spróbuj zastosować w praktyce to, co ci mówi”
Może i tak nie uzyskuję żadnych wyników, ale to jest odpowiedzialność każdego, kto jest po drugiej stronie. Albo ta osoba idzie do księgarni, albo korzysta z internetu, czyta, zdobywa informacje lub zamawia książkę. I od tego momentu zaczyna się transformacja i Światło zaczyna naprawdę świecić….
No to nazywa się pomoc … moim zdaniem!
Jeśli fizycznie przytulasz przyjaciela, a potem go zachęcasz, pomagasz mu, jeśli wkładasz małe serce i myślisz, że pomogłeś, na pewno przez chwilę sprawiłeś, że poczuł się dobrze, ale jego życie nie będzie miało punktu zwrotnego, jak może wielu z nas, wydobyli to, co mamy w środku.
Ho'oponopono (i nie tylko) to 100% odpowiedzialność za własną rzeczywistość. Oznacza to, że siła i Światło są w nas i tylko my możemy zmienić swoje życie , a nie inni.
Opierając się na tm, co na zewnątrz nie ponosi odpowiedzialności.
Ci, którzy chcą wkładać swoje serce, mogą nadal to robić, a nawet bardzo wolni. Ale myślę, że jeśli każdy z nas jest tutaj i stoi przed ścieżką i osiąga rezultaty, to zawdzięcza to sobie i wytrwałości w praktykowaniu ho'oponopono, a nie małemu serduszkom.
I wolę być twardy w oczach niektórych, ale udzielać konkretnych rad, które mogą pomóc tym po drugiej stronie na dłuższą metę, a nie na chwilę. Faktem jest jednak, że ci, którzy proszą o pomoc, muszą wykonać swoją część. Taki jest mój pogląd na sprawę, nie jest to narzucanie.
Czuję to w sumieniu.
Claudia Valente
Comments