Dzisiaj siedząc w kawiarni usłyszałam pewną rozmowę. Młoda osoba radziła się koleżanki oraz kolegi - jak to nie raz bywa - co ma zrobić z pewną bliską sobie osobą i skomplikowaną z nią relacją. Chodziło oczywiście o związek.
Pytanie brzmiało:
- Czy się rozstać, czy nadal trwać ?
Kolega zadał jej dość prozaiczne pytanie, które nie pozostawiło w moich oczach złudzeń, co do tego, w jaki sposób on sam buduje i patrzy na relacje. Pytanie brzmiało :
- Czy rozstając się zyskasz, czy stracisz?
Niby prawidłowo skonstruowane pytanie, czysta, pozbawiona emocji kalkulacja. Ludzie bardzo często trwają w nieudanych związkach tylko dlatego, że w ich oczach mogą stracić; pieniądze, utrzymanie, materialne wygody, status męża lub żony,wygodę, uzależnienie, Obawiają się samotności i odpowiedzialności za swoje życie, wykluczenia lub ostracyzmu, osądzenia przez otoczenie, tradycję, religie, a nawet Boga - szczególnie jeśli pochodzą lub funkcjonują w małych społecznościach.
W takim momencie należałoby jednak zadać sobie zupełnie inne pytanie - pytanie fundamentalnie i kluczowe, które jest moim własnym odkryciem. Brzmi ono :
Czy rozstając się z jakąś osobą , relacją lub związkiem - stracisz siebie, czy siebie odnajdziesz?
Zawsze zadawaj sobie pytanie:
Comments