W „Eseju o wolności” angielski dziewiętnastowieczny filozof
John Stuart Mill analizuje granice władzy, jaką instytucja jako społeczeństwo może zgodnie z prawem sprawować nad jednostką.
Według Milla „nad sobą, nad własnym ciałem i umysłem jednostka jest suwerenna”.
Zasada ta stanowi, że każda osoba ma prawo postępować według własnego uznania, o ile jej działania nie szkodzą innym. Według myśliciela, gdy zagrożona jest wolna wola osoby, obowiązuje zasada pokrzywdzenia, ponieważ nikt nie żyje w izolacji w społeczeństwie, a inni mogą być w jakiś sposób dotknięci, gdy jednostka wyrządza sobie krzywdę.
"zrozumielibyśmy bardzo źle tę doktrynę, gdybyśmy przypuszczali, że jest ona wyrazem samolubnej obojętności, która utrzymuje, że człowieka nie powinno
obchodzić postępowanie jego bliźniego i że wolno mu się troszczyć o ich dobro tylko
wtedy, gdy to jest w jego własnym interesie. Potrzeba nam nie mniej, lecz znacznie więcej bezinteresownej działalności dla dobra innych"
Wolność bowiem, którą mogą docenić i zrealizować jedynie duchy energiczne, jest źródłem wszelkich wartości, postępu, cywilizacyjnego rozwoju”
„podkreślam zatem z naciskiem doniosłość geniuszu i konieczność
jego swobodnego rozwoju zarówno w dziedzinie myśli, jak wżyciu praktycznym (...)”34.
Przestrzegał, że postępująca równość wynosi na piedestał
mierność i rości jej prawo do panowania. Jednostka jest coraz słabsza wobec siły mas i rządów przez nie wyłonionych. John Stuart Mill kategorycznie stwierdzał, że
„(...) są to [tworzący opinię publiczną] zawsze masy − to znaczy zbiorowa miernota. (...) Myślą za nich podobni im ludzie, którzy zwracają się do nich lub przemawiają w ich imieniu pod wrażeniem chwili za pośrednictwem
gazet. (...) rząd miernoty jest miernym rządem. Żaden rząd utworzony przez demokrację lub liczną arystokrację nie wzniósł się nigdy ani wznieść się nie mógł ponad mierność (...)
W swoim liście napisał /słowa myśliciela/
„musimy być zadowoleni z utrzymywania świętego ognia w umysłach nielicznych, gdy nie możemy zrobić więcej, ale pojęcie intelektualnej arystokracji oświeconych, podczas gdy reszta świata pozostaje w ciemnościach, nie wypełnia żadnej z moich aspiracji. A efekt, o jaki mi chodzi w książce [O wolności] jest czymś odwrotnym − uczynić prawdę dostępną dla o wielu więcej poprzez uczynienie ich umysłów bardziej otwartymi”
Sam Mill również wyraźnie wskazał, że nie popiera
„(...) czci dla bohaterów, która oklaskuje silnego i genialnego człowieka, gdy zagarnia on siłą władzę nad światem i każe ludziom wbrew ich własnej woli spełniać jego rozkazy. Bohaterowi wolno żądać tylko prawa do wskazywania drogi. Zmuszanie innych do wejścia na tę drogę nie tylko jest sprzeczne ze swobodą i rozwojem innych ludzi, ale także demoralizuje samego silnego człowieka”
(...) Istnieje granica uprawnionego naruszania niezależności jednostki przez opinię ogółu i znalezienie tej granicy oraz utrzymanie jej wbrew wszelkim zakusom jest równie koniecznych warunkiem należytego układu stosunków ludzkich, co ochrona przed politycznym despotyzmem”( wolnością wyboru stylu życia, m. in. wolność sumienia, myśli (i pokrewne jej wolności słowa i druku), opinii przekonań i wyboru światopoglądu, a także wolność zrzeszania się )
Bowiem
„ten,kto sam swój plan układa, rozwija wszystkie swoje zdolności. Musi on obserwować, by widzieć, rozumować i sądzić, by przewidywać, działać, by zebrać materiały potrzebne do decyzji, rozróżniać, by móc decydować, a gdy się zdecydował, zachować stałość i panowanie nad sobą, by trzymać się przemyślanej decyzji. A im częściej kieruje się w swoim postępowaniu własnym sądem i uczuciami, tym więcej tych zalet potrzebuje i silniej je rozwija”
Podsumowując, koncepcja wolności Johna Stuarta Milla wyrastała z fundamentalnych założeń liberalizmu. Jednocześnie nurt ten ubogaciła o treści związane z jeszcze silniejszym akcentowaniem doniosłości indywidualizmu. Koncepcja jest o tyle ciekawa, że wolność, choć niewątpliwie niezmiennie fundamentalna, nie jest wartością autonomiczną. John Stuart Mill, tworząc swoją koncepcję, zachęcał jednostki do
rozwijania sfery wolności aktywnej, społecznie zaangażowanej, stawiającej śmiałe cele.
I w tym sensie koncepcja wolności Milla pozostaje wciąż inspirująca.
na podstawie Koncepcja wolności Johna Stuarta Milla ( Adam Plichta)
Chore jest społeczeństwo w systemie, w którym ludzkie poczucie wartości jest coraz bardziej nieoświecone, a to naturalnie wytwarza chore rodziny, które z kolei produkują jednostki o odwróconych wartościach, chorych ludzi dalekich od ich własnej istoty.
Comments