" [...] I myślałem także: to domostwo nie jest jeszcze dość obszerne, a dzieło, w które ten lud
się przemienia, nie jest jeszcze dość trwałe. I myślałem o faraonach, którzy kazali sobie
budować wielkie niezniszczalne mauzolea o ostrych krawędziach, płynące przez ocean czasu, a on je ściera powoli i zamienia w pył. Myślałem o rozległych, nie tkniętych szlakiem
karawan piaskach, z których czasem wyłania się dawna świątynia, zanurzona już w nich do
połowy, jakby niewidzialna błękitna burza strzaskała jej maszty, a ona płynie jeszcze, chociaż skazana na zagładę. Myślałem też: nie dość trwała jest jeszcze ta świątynia, ładowna
złoceniami i klejnotami, które kosztowały długie ludzkie żywoty, jak miód składany przez
tyle pokoleń : filigranowe wyroby ze złota, złociste insygnia władzy kapłańskiej, w które
przemieniało się życie starych rzemieślników, i te obrusy haftowane, nad którymi staruszki po
kres życia traciły oczy, aż poczerniałe, kaszlące, zduszone już dłonią śmierci, odchodziły
zostawiając za sobą ów królewski tren. Kwietną łąkę. A ci, co je oglądają dziś, powiadają:
„Ach, jakiż to piękny haft! Jaki piękny... „
I zrozumiałem, że staruszki wplotły siebie w ten
jedwab i przemieniły go.
Nie wiedząc, że są czarodziejkami...
[ ... ] I ocalam w ten sposób ich przemienione życie.
Wznoszę wielkie tabernakulum, w które oni składają wszystko, czym są.
Fragment poematu" Twierdza" A. de Saint-Exupéry
Comments